czwartek, 27 października 2011

Paintball i inne zajęcia ...

Ostatnio przychodzę do domu, tylko aby zjeść kolację i pójść spać xP tyle się tutaj dzieje ! Jak się nie spotykam z kumplem by pobłądzić po mieście - poszliśmy na Rua das Flores - Ulica kwiatów. Jest to wspaniały deptak pełen ludzi, sklepów i kwiatów. Można to trochę porównać do Traktu Królewskiego w Warszawie. Na jednym końcu jest plac gdzie w weekend odbywa się targ spożywczy - można tam zjeść pierogi (niedługo się na nie wybieram :) ), ahhh…  brakuje mi babcinych pierogów np. ruskich czy z serem na słodko z owocami to już nie wspomnę (pozdrawiam wszystkich, którzy teraz jedzą pierożki xP).

Na drugim końcu znajduje się "centrum miasta" - z masa różnych ciekawych obiektów. Zrobiliśmy ogromne kółko wkoło centrum, z przystankiem przy budce z domowymi lodami – hmmm…  było super pysznie.

Dużą grupą wymieńców, wczoraj wybraliśmy się na PAINTBALL. Wow !!! Mieliśmy zarezerwowany na 15oo … ale...  wiadomo…  jesteśmy w BR i niema co liczyć na punktualność :). Przez to, że spóźniliśmy się to baliśmy się, że będziemy mieć mało czasu na grę.  Na szczęście nie było nikogo po nas. Spędziliśmy godzinę biegając po hali...ale od początku.

Każdy z nas dostał wojskowy kombinezon - w kolorach moro xP wyglądaliśmy jak profesjonaliści. Podzieliliśmy się na dwie drużyny CZERWONA - Europa + Azja i Zieloni (Go Green = Greengo ; pasuje to do nich)* ludzie z Ameryki (północnej jak i południowej). Do tego mieliśmy czarne maski <wow! ale w nich gorąco> i markery (pistolety pełne kulek z farbą). Wyglądamy wprost epicko !

Na początku graliśmy w eliminowanie się na wzajem. Ja z Willim (chłopak z Taiwanu) tworzyliśmy niezły zespół^^ Najlepsza akcja była, kiedy myślałam, że za deską była schowana jedna osoba i ją tak fajnie zaskoczę - ta "deska" była jednak podzielona pomiędzy dwa sektory...w pierwszym myślałam, że nikogo nie ma a tu co dwie osoby! !! Jak zaczeliśmy strzelać xP .. haha… , dostałam w bok - pierwsza kulka za mną :) później była słodka zemsta xP …. Graliśmy również w zdobycie flagi czyli która drużyna pierwsza zdobędzie flagę przeciwnej i wróci z nią wygrywa :)

Na koniec powróciliśmy do pierwszej gry, ktoś miał piękny strzał, dostałam wprost w w maskę, miałam farta, że nie poczułam farby w ustach - w masce są małe dziurki przez które się oddycha. Również na moim markerze była piękna roztrzaskana żółta kulka xP mieliśmy świetną zabawę ;D już planujemy, kiedy iść tam ponownie. Mieliśmy piękny dzień na taka grę, słoneczko na bezchmurnym niebie, ciepełko ooo…. to się nazywa Brazylia! Oczywiście jak się domyślacie  Czerwoni (My) wygrali xD

W domu chwila oddechu, szybkie odrobienie pracy domowej i wypad do lasu. Na początku miałam szalony pomysł pojechania do Parku, ale tak naprawdę za (fance) mam las z cudną rzeka, jeszcze tam nie byłam, więc postanowiliśmy się przejść. Lasy tutaj są przepiękne. Wieczorem, kiedy się lekko zaćmiło robaczki świętojańskie robiły za "światło"  ;) Przyroda tutaj jest piękna, muszę wrócić do lasu po deszczu, podobno wszelkie ptaszki się zlatują by pic wodę z nowo powstałych kałuż i jeziorek. Przyroda w Brazylii jest niesamowita!

poniedziałek, 24 października 2011

Mój Brazylijski świat


I <3 MEXICO !


Amo Brazil - na zawsze :)

Ja wraz z Danielem (z Meksyku).


POLSKA <-- flaga zrobiona z bandery Meksyku

JA wraz z Julianem (Belgia)


Campo Largo - widok z okna na zachod slonca.




Araukaria - symbol Parany

Hihi, ja i Eren (Turcja) po lekcji port. :P

Deptak w Campo Largo. Najlepsze shake na swiecie, jak shake to tylko tam!!!


Podbuj Campo Largo :P Nie ma to jak shake z siostra!

Chwila przerw po lekcji port.

Wymiatamy xD

100 LAT TAJWAN! Alicia z Taiwanu zbiera kartki z racji urodzin swojego kraju ;)


Dowod na to, ze sie ucze portugalskiego xP

Rodoferioviarnia - po zajeciach...

POgoda w Kurytybie jest bardzo zmienna, trzeba byc zawsze przygotowanym... Daniel (Meksyk) jest przygotowany w, kazdej chwili :P

Nie ma to jak manicure i pedicure w BR stylu.

Kolacjaprzygotowana przezemnie :D Tarta z pomidorami.

DZIEKUJE JULIO ZA KARTKE!!!! nastapil cud na poczcie :*

TEATR

UFPR - Uniwersytet

Juan z Meksyku i Brook z USA

To ja xP

Teatr Guiara

Główna scena




Polacy też pracują na deskach tego teatru!

Moja nowa pasja - bycie drygentem :P

" I wszyscy razem..."

"skrzypki tak trzymać.."

Garderoba


Może mnie zatrudnia... trzymajcie kciuki za kastinka 

I.Paderewski

Maski - jak to jest zrobione



Mała scena

Czas na zdjęcia !!!

Moi najbliżsi !!! Konsolier wraz z rodzina, moja druga rodzina i żona prezsa rotary (polka :)) 
MOJA RODZINA !!! Mama, brat, tata i siostra <3 

Taki napis na mnie czekał na lotnisku.

Moja klasa.


Mój mundurek xP

Przygotowywanie brigadeiro - niemogłam się powstrzymać !

Rodzina w komplecie ! Od lewej: Maria Victori, Alessandro, Rebecca, mama Regina i tata Cladimir.

BRIGADEIRO - nic dodaać nic ująć

Ja i Maria Victori - tak tęsknie za nią jest teraz w USA

Urodziny Rebecci :) Moi najbliżsi - od lewej Gauthier i Julien z Belgii, Tata, Alessandro, Rebecca, Maria Vicrtoria i z przodu Ira z Finlandii.

Ja i maly wodospad.

Belgium team - Julien, Gauthier i Rebecca

Wymieńcy z całego świata - to nasza ekipa :)





Widok z wieży widokowej na Kurytybe

Andre z Rotexu, Julien i Jasmin z Niemczech. Tak.... to my sami w klubie :P

Od góry flaga: stanu Parany, Brazylii i Rotary.
Poziom niżej - Andre, Jasmin, Ja i Julien.