piątek, 13 stycznia 2012

Plaza w Guaratuba i wizyta w szpitalu.

Ostatnio w weekend wybralam sie z rodzina i kumplem z belgii na plaze - Guaratuba. Jest to nadal w moim stanie Parana, jest to chyba najladniejsza tutaj ;) W piatek poznym popoludniem pojechalismy - jet to okolo 2h droga ;) przez cala droge gadalismy wszyscy w samochodzie. Mielosmy szalone pomysly czytania ksiazek, ale tak sie nasza rozmowa rozwizela ze o nich pozapominalismy xP  
Wieczorem poszlismy na kolcje na slawne hot-dogi, uwaga jak psy robia w BR... w polsce "hau hau" a tutaj "au-au" <- tak sie nazywa knajpa, ale prawda maja wysmienite hot-dogi !
Sobota - przez pol dnia bylismy na plazy bylo wspaniale¡ piekne slonce, cieplutko.  Po poludniu obiadek - popularna forma restauracji w BR jest jedzenie na wage placi sie za kg np. 25R$ ma sie wtedy cala gore jedzenia x.x pozniej w domku odpoczynek tzw mala dzrzemka. Gadalismy sobie sluchajac muzyki BR i mi sie nagle film urwal. Tak sobie pospalam do kolacji na, ktorej mielismy grilla *.* tata swietnie przygotowuje churassco <3 Mistrz Flavio! 
Niedziela...ona az taka przyjemna nie byla ;c juz jak wstalam, o malo co nie zemdlalam musialam sie polozyc na podlodze i polozyc nogi na kanapie. Zbytnio nikogo ze mna nie bylo na pietrze, na szczescie znajomy akurat po cos szedl na gore widzac mnie odrazu zbiegl po moja mame.. wszyscy sie zeszli by sprawdzic czy OK. Niestety nie bylo OK wogule nie mialam sil by przeniesc sie na lozko ;/ na sniadanie wypilam szklaneczke coli i miseczke platkow. Przez 2h odpoczywalam i nabieralam sily. I tak tego dnia nie szlismy na plaze - padalo normalnie mozna bylo wziasc szampon i isc umyc glowe xP 
Okolo 12 zapakowalismy samochod i postanowilismy wrocic do domu. Przez cala droge spalam na przednim siedzeniu, bylam taka zadowolona ze sie troche lepiej czuje, ze niechce mdlec ;) postanowilismy pojechac na obiad do restauracji - i to byl blad xP Na poczatku bylo wszystko OK, nawet chcialam cos zjesc. Mama przygotowala mi talerz jedzenia po jednej frytce odechcialo mi sie jesc i tak nagle poczulam, ze zemdleje. W kolejnej chwili lezalam na krzeslach, nademna gwar ludzi i czuje jak ktos mi sciska reke by wyczuc puls. No ladnie Gabi, tak Ci sie urwal filmik na dluzsza chwile -.-" 
Po tym niby obiedzie - wszystkim odechcialo sie jesc ...- pojechalismy do szpitala. Nawet zostalam zaobraczkowana. Spedzilismy tam reszte popoludnia czekajac na konsultacje. Jet to moj pierwszy raz w szpitalu x.x lekko bylam przerazona, ze zaraz wyladuje pod kroplowka o.o na szczescie lekarka doszla do wniosku, ze lepiej bedzie jak wroce do domu i bede sobie pila powerady (moja kroploweczka xP) wraz z woda i odpoczywala przez 3dni teraz. Odetchnelam z ulga. Po glowie mi caly czas chodzo wycieczka, ktora mam za tydzien (!) 
W samochodzi odrazu z trudem ale przymusem walnelam sobie o.5 powerada. W domu zjadlam pare krakersow (bo nic innego zbytnio nie wchodzi) i poszlam spac ...zzzzz.... 
okolo 20oo obudzili mnie na talerz rosolku z ryzem hmmm pychotka. Rowniez sie dowiedzialam, ze moja I rodz. jest cala zaklopotana czy ze mna O.K. nawet rodzenstwo bedace na drugim koncu BR jest cale zmartwione. Ale zostali uspokojeni, ze ze mna OK ;) Kochani, nie martwcie sie nadal bede was meczyc xP Zjadlam grzecznie talerz zupy i znow poszlam spac. 
Przez kolejne 3 dni czulam sie bez sil, z uczuciem ze wszytko wokol mnie sie kreci. Teraz jest juz wszystko wporzadku. 
Mam za soba pierwsza wizyte w szpitalu xD
Nie martwcie sie, teraz jest wszystko w porzadku jestem w pelni sil z walizka pelna wody i mojej osobistej kroplowki - dobra sa pomaranczowe owoce i cytryna ;D hahaha. Obiecuje bede o siebie dbac na wycieczce ;D 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz