piątek, 9 grudnia 2011

Cały czas się coś dzieje :P

A ten tydzień jak mi miną....
W poniedziałek cała grupą wymieńców poszliśmy do kina na Mappety - kto ich nie uwielbia xP

Zapomniałam wam się pochwalić, że moja wspaniała poaczka z rzeczami z polski szła jedyne 3 dni!!! W środe wyleciała z polski, zaczepiła o Niemcy, Hiszpani, w Brazylii była w Sao Paulo i w piątek zajechała do Kurytyby :D


Wtorek patrz 6 Grudnia nasze Mikołajki....
W Brazylii się tego nie obchodzi, z tego co zauważyłąm wyszło na to, że jest to typowo Europejski zwyczaj moi znajomi z Belgii czy Niemiec zostawiali buty i mleko przy kominku ;P Ale w tym roku, Mikołajek do nich nie przychodził - zaczełam się zastanawiać jak to jest u nas skąd jest ten zwyczaj mikołajkowy??? W każdym razie, tego dnia obchodziliśmy urodziny Juliena !!! Obchodzi swoje 18-naste urodziny *.* Od nas wymieńców dostał żółty zegarek, uwilbia nosić zegarki ale swój ostatni utopił podczas wycieczki na Pantanal :c Jeszcze raz, STO LAT JULIEN !!!!

Środa - PIEROGI
Hihi dzisiaj otworzyłąm wytwórnie z pierogami, wraz z bratem i panią która pomaga w domu zrobiliśmy 111 pierogów. Część była z mięsem a część z jabułkiem. Zajeło nam to około dwóch godzin, ale byliśmy tacy dumni z siebie. Czemu je robiłam - obiecałąm swojej rodzinie, że zrobie bo nieznali, następnego dnia mieliśmy impreze z okazji ostatnich zajęć z portugalskiego i każdy z nas przygotowywał danie ze swojego kraju. Ja postanowiłam przygotować nasze sławne danie PIEROGI, które jest znane w całęj Kurytybie. Ja chyba powinam otworzyć małą wytwórnie, bo co chwila mam zamówienia albo zaproszenia do domu aby nauczyc robić :P Hihi, ale serio po tych dwóch godzinach byłam padnięta... A wieczorem czekały mnie 3h tańców z Rebecca :D Zebrałam się w sobie i poszłam na autobus... nie wiem co się ostanio z nimi dzieje, czekałąm jakies 3o min - już powoli zaczełam zapuszczać korzenie, ale na szczęści przyjechał <ufff> , za bardzo chciałam iść na zajecia...
3 godziny tańczenia !!! Zaczełam od samby, potem salsa - zakochałąm się w tym tańcu i skończyłam na sertanejo. Podczas tych zajęć dosłownie latałam, bo ćwiczyliśmy unoszenia a potem jak tańczyliśmy to podczas tańczenia ćwiczyliśmy :P W drodze do domu (patzr około 22.3o nadal jeszcze wybijałam rytm :P)

Muzyka do sertanejo :)


W czwartek....



Na zdjćciu trzymam flage Parany (stanu w którym jestem), jest to bardzo oficjalna  czynność(bardzo ważna) jak sie odwiedz inny klubalbo jak sie jest specjalnym gościem - zawsze się to robi, trzyma sie flage i wszyscy klaszcza :) Ja byłam specjalnym gościem (byłam w swoim klubie) siedział przy stole wraz z prezydentową i innymi ważnymi osobami tego dnia.
Tata i ja w moim klubie Parq Barigui.
Ja i Rebecca :)
Czwartek...
trochę mi się zaspało rano, ale jako wymieniec już opanowałam przygotowywanie się w ciągu paru chwil ;) Czemu się tak śpieszyłam, miałam spotkanie w swoim klubie... A po spotkaniu o 14oo na zajęcia z portugalskiego, tego dnia nie mieliśmy lekcji mieliśmy tylko imprezkę małą, były dania z całęgo świata. Nie będę wam opowiadać, bo mnie zabijecie x.x Pokaże wam tylko zdjęcia




PIEROGI!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz