czwartek, 8 grudnia 2011

Zaczoł się GRUDZIEŃ... zaczeły się WAKACJE ^^

  Tak już pierwszego Grudnia miałam spotkanie Rotary - takie świąteczne cały klub się zleciał :P Było nas trochę. Mieliśmy uroczystą kolacje prezydentowa przemawiała a potem graliśmy w BINGO. Na początku nie brałam czynnego udziału bo chodziłam między stałami i sprzedawałami rhiey. Dla przypomnienia, są to pewnego radzaju bilety, które sprzedajemy. Na co idzą pieniądze - na impreze, którą organizuje Rotex pod koniec wymiany. Osoba, która sprzeda najwięcej jedzie za darmo na wycieczkę na Miodową Wyspę *.* udało mi się sprzedać całe dwa bloczki :D Kiedy chodziła między stałami pewien przemiły pan odawł mi swój zaproszenie z numerkiem - każdy z nas miał taki z racji przyjścia. Odał mi swój i życzył mi szczęścia :P No dobra dał mi to wziełam. Jak sprzedałam cały bloczek wróciłam do stołu i zaczełam grać w bingo akurat była ostatnia partia :P Trzeba było mieć całe "pole" pełne aby mieć BINGO. 


Spokojnie nasłuchwiłam numerków i zakrywałam całą planszę w nasionkach. W końcu zakryłam całą plansze i zaczełam krzyczeć "BINGO!", oprucz mnie jeszcze dwie osoby miały. Trzeba jakoś to rozstrzygnąć... każdy z nas dostał kulkę z numerkiem i osoba, która będzie mieć najwyższy nuerek wygrywa hotel w Marigua ^^ Jak się domyślacie, jako że jestem wymieńcem miałam nawyższy numerek. Potem było losowanie biletów... został wylosowany bilet z numerem 186 - zaczełam skakać z radości, tata stał koło mnie i ze zdziwniem patrzył na mnie - jak to my mieliśmy numerki w stylu 44,45,46... Mama siedziała przy stole i miała mój bilet, odrazu przyszła do nas xP Wygrałam MIKROFALÓWKĘ !!!Kto w to uwierzy, że wymieniec wygrał mikrofalówkę :P 
  
 "Właśnie wygrałam mikrofalówke i bilet dla dwóch osob do Maringa - nie ma to jak spotkanie Rotary i granie w Bingo :P Hihi, mama chce mi pomoc sprzedać aby miała na Big Tripa :D Sama nie mogę w to uwierzyć, a cały wieczór chodziłam i sprzedawałam hify (aby było śmieszniej, sprzedałam wszystkie jaie miałam:P) Nie ma to jak życie wymieńca ^^"

Przez całą drogę powrotna się śmialiśmy w samochodzie :P Może powinnam sprubować puścić lotka :P

Moja szczęśliwa karta :P

Ja wraz z wygrana, rodzina, konsolierem i prezydentowa mojego klubu ;D 
W piątek spotkałam się z Rebecca i spędziłyśmy razem wspaniałe popołudnie :) Jak to kobiety poszłyśmy na zakupy, pobiłyśmy rekord świata w kupowaniu obcasów zajeło nam to 15 min. Moje śliczne obcasy wprost czekały na mnie xP trochę straciłyśmy poczucie czasu, i zostałyśmy lekko nie doinformowane i biłyśmy kolejny rekord w przygotowywaniu się, bo wieczorem w klubie mojego taty (pierwszego, jest prezydentem Clubu Rotary Ciritiba North) było spotkanie z okazji Świąt. Było to piękne spotkanie, były wspaniałe mowy Rotarian również nowi członkowie zostali przyjęci ;) Pod koniec imprezy, Dj puścił typowa Brazylijska muzyke do tańca sertanejo ja i Rebecca ;D Póżny wieczorem wróciłam do domu, zostałam na noc w Campo Largo :P Dawno mnie tam nie było <hihih> Za to następnego dnia rano musiałam wstać z samego rana... w sobote po obiedzie ze swoją druga rodzina i koleżanka Alicia z Taiwanu, jechałam do Santa Caterina (stan niżej) do parku rozrywki Berto Carrero (5 co do wielkości na świecie największy w ameryce łacińskiej). Park założony w 1991 przez Berto Carrero. Ale tam dopiero szliśmy w niedziele. Jechaliśmy tam około 3 godzin, droga mineła szybko.Tego samego dnia jeszcze poszliśmy na plaże, brazylijskie plaże przepiekne, ciepłe i słoneczne ! Siedzieliśmy na niej, aż to zachodu słońca. Póżniej poszliśmy na kolacje ;) 
Hihi, ja jako kapitan :P 
Po drodze do Parku, zatrzymaliśmy się aby zobaczyć replike jednego ze statków, który przypłyną do Brazylii :P
To teraz pompujemy... i na nagielbank "P

Ja i moja wspaniała rodzina !
Tata, Mama, Ja i Brat <3
Ja prubująca otworzyć małże. 
Ja i Alicia (Taiwan) 

"Santa Caterina Alicia i Gabi"
Niedziela, pobudka z samego rana, śniadanie w samochód i do Parku!!!! 
Zdjęcia będą mówić same za siebie... muszę dodać, że był to mój pierwszy raz na rollercosterze xD Jestem wymieńcem muszę robić rzeczy, których normalnie był w życiu nie zrobiłam. Wchodząc na nieigo byłam przerażona i niemogłam uwierzyć, że to robie... a wyszłam w podskokach :P Widziałam przedstawienie, gdzie kobieta zmienia się w małpe :P Byłam na różnych kolejkach, i robiłam i odwiedziłam masę super miejsc ^^ 


W ten oto szalony sposób mi miną pierwsz tydzień z moją drugą rodzina oraz zakończył się czwarty miesiąc w Brazylii !!! Bardzo dziękuje wam, że mnie zabraliście na tą wycieczkę, spędziłam tam niesamowity czas i lepiej was poznałam i wy mnie ;) 
Muito Obrigarda !!! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz